poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 21

Oczami Ross:

Kiedy Malik brał prysznic udałam się do pokoju Niall'a który wrócił już z imprezy. Musiałam z nim porozmawiać.. Kocham Zayn'a, ale Niall także jest dla mnie bardzo dużym skarbem, bez którego cały rejs życia nie ma sensu. No bo po co komu, rejs po oceanie w poszukiwaniu skarbów, jak okazuje się, że przed tobą wypłynął jeszcze jeden statek, który zgarnął cały "majątek" wód?  Bez sensu to wszystko. Skoro nie chcę rozbić, a nie chcę , One Direction muszę się zdecydować co dalej..? No właśnie co dalej..? To wszystko zaczęło się komplikować jak się tu wprowadziłam..  Najlepszym rozwiązaniem jakie teraz wpadło mi do głowy to szczera rozmowa z Niall'em oraz z Harrym. Musze na jakiś czas się stąd ulotnić... Gdzieś wyjechać.. Nie wiem.. Do lasu.. Na wieś.. Nie mam pojęcia.. Jestem rozdarta.. Ostrożnie otworzyłam drzwi pokoju Niall'a po tym jak zapukałam i usłyszałam ciche"proszę".. Wsadziłam głowę w szparę między futryną a drzwiami. Ujrzałam Go.. Leżącego na łóżku w samych spodenkach od dresu. Mój wzrok utkwił na jego klatce piersiowej, która z powodu oddechu unosiła się i opadała.. Unosiła.. Opadała.
-Nie wejdziesz? - z zamyśleń wyrwał mnie głos Niall'a. Powoli weszłam do środka. Usiadłam na krawędzi łóżka, na którym leżał. Podniósł się i mnie pocałował... Chociaż chciałam to przerwać nie mogłam.. Czułam jego miękkie usta na moich..Czułam.. Czułam troskę pomieszaną z bólem.. Z bólem, który ja mu zadaje.. Zadaje kiedy całuję Zayn'a, kiedy go przytulam.. Przerwałam pocałunek..
-Przepraszam.. Ja..ja..- głos mi drżał. - Niall, ja muszę to przemyśleć.- powiedziałam w końcu.
-Przemyśleć? Ale.. Ale co? - zapytał. Popatrzyłam mu w oczy. Wyczytałam z nich, że mogę mu zaufać.. Że mogę mu powiedzieć to co leży mi na sercu. Odważyłam się wejść w to wszystko zwane w tych czasach "życiem" a teraz muszę stąd wyjść.. Muszę pokonać góry postawione na mojej drodze. Muszę pokonać wszystkie przeszkody. Muszę pokonać siebie. Postanowiłam mu powiedzieć. Najwyżej mnie znienawidzi... Będzie miał jeden problem mniej..
-Niall. To nie jest takie proste jak sobie to wszystko wymyśliłeś.. - powiedziałam w końcu. - Kocham Ciebie, ale kocham też Zayn'a.. Kiedy Ty mnie całujesz czuję troskę słodycz, A kiedy Zayn mnie całuje czuję coś takiego co .. Co powoduje u mnie skurcz w brzuchu.. Ale to nie znaczy, że Ty źle całujesz, bo to nie prawda.. Tylko po prostu nie mam pojęcia dlaczego to tak wszystko jest skomplikowane... Dlaczego nie mogę zakochać się w jednym facecie?! Tylko jak zawsze muszę komplikować sprawę i zakochiwać się w dwóch?! To nie jest takie proste.. Chcę być z Tobą ale także chcę budzić się koło Zayn'a.. Nie chcę Was tracić, bo na prawdę mi na was zależy.. Nie chcę psuć waszych relacji.. Niall.. Kocham Cię..-chłopak patrzył na mnie smutnymi oczami.. Za chwilę chyba miał się rozpłakać..
- Ja...- zaczął
- Niall. Najlepszym rozwiązaniem będzie jeśli wyjadę. Zapomnicie o mnie. Obaj. Znajdziecie sobie kogoś innego.- wyjąkałam
- Ross... Ja n
aprawdę cię kocham... ale.. zależy mi na... twoim szczęściu- wyszeptał- jeśli będziesz szczęśliwsza... z Zayn'em...
Niall. Jaki ty jesteś wspaniały. Nie robisz mi wyrzutów, nie mogę patrzeć jak zaraz wybuchniesz płaczem. Nie mogę, nie chcę. Podczas pocałunku z Malik'iem czuje się jakbym była ptakiem. Czuję się taka lekka i wyzwolona. Jego usta mocno lecz czule przywierają do moich. Tańczymy dzikie tańce naszymi językami. Jest ostro i namiętnie ale zarazem tak delikatnie. Niall zaś składa na moim ciele masę krótkich pocałunków. Są jak krople wody opadające na moje ciało. Szybko, gwałtownie. Sprawiają, że po moim ciele przechodzą dreszcze. Obaj całują wyśmienicie. Są w tym niesamowici. Ale gdybym mogła jeszcze raz całować się z Zayn'em na pewno bym to uczyniła. Mmm. Niezapomniane uczucie. Z drugiej strony jestem z Niall'em. Nie mogę myśleć o tym co bym robiła z Malik'iem. Boże Ross. Ogarnij. Przestań myśleć o Zayn'ie.
I już. Zaczął płakać.
- Przepraszam- wyczytałam z jego ust nim zdążył wybiec
Pobiegłam za nim ale nie zdążyłam. Kątem oka zobaczyłam Harry'ego.
- Cholera! Ross. Coś ty zrobiła?- wypluł
- Ja... go... on.. Zayn...- z moich ust wychodziły tylko pojedyncze słowa nie mające sensu
- Co co cholery ma do tego Zayn!?- krzyknął po chwili spokojniej dodając- Chyba masz mi coś do powiedzenia
Twierdząco pokiwałam głową. Usiedliśmy na łóżku w pokoju Niall'a. Jak mam to zacząć? Co mam mu powiedzieć? Cóż Harry, mam w dupie to, że ci obiecałam, że nie zranię Horan'a bo znów podoba mi się Zayn? Cisza. Nie komfortowa.
- Więc?- zaczął Harry
- Jestem beznadziejna...- wyszeptałam
- Nie prawda. Jesteś śliczną, mądrą dziewczyną.- uśmiechnął się Harry
- Tylko nie krzycz...- teraz mówiłam do niego jak do surowego ojca
- Obiecuje...
- Ja nadal coś czuje do Zayn'a- powiedziałam szybko
Harry momentalnie zrobił się czerwony. Wstał szybko i uderzył ręką w ścianę. Był wkurwiony. Bardzo. Jego klatka piersiowa szybko podnosiła się i jeszcze szybciej opadała. Dłonie ściśnięte były w pięści. Napięte mięśnie eksponowały mocno widoczne żyły.
- Do tego sukin...- zaczął ale nie dane było mu skończyć
- Tak do Malik'a... i powiedziałam o tym Niall'owi
- Ja pierdole! Czego ty chcesz dziewczyno?!- krzyknął mi prosto w twarz
- Może zrozumienia i miłości?!- powiedziałam głośniejszym tonem po czym zapłakana wybiegłam z pokoju

Oczami Liam'a:

Szybko przede mną przebiegła. Na szczęście zdążyłem złapać ją za rękę. Wyglądała tragicznie. Rozmazana kredka i tusz spływały z jej twarzy wraz z łzami, miała potargane włosy i pomięte ubrania. Nie pamiętałem aby kiedyś tak wyglądała. Przewidywałem co się stało. Pewnie Harry ją zjeździł. Idiota. Nie rozumie, że ona też ma prawo do miłości. Pewnie jej to wszystko wypomina. A on? Nie jest lepszy. Sam rucha każdą napotkaną, chętną fankę. Miałby już dwoje dzieci. Zabił je. Kazał usunąć ciąże. Sukinsyn. Nie na widzę go. Naprawdę go nie na widzę. Musimy jednak sprawiać wrażenie najlepszych przyjaciół, braci. Modest. Pff. Oni myślą, że mogą wiele. Byle do roku 2015. Wtedy rozwiążemy tą cholerną umowę. Czy będziemy nadal grać? Nie wiem. Wiem jednak, że jeśli Styles się nie zmieni nie będę z nim grał. On oczywiście nie wie, że go nie trawię. I nie musi wiedzieć.
- Ross! Co się stało?- zapytałem zmartwionym głosem
Nie odpowiedziała. Objąłem ją i poszliśmy w stronę mojego pokoju. Harry zaczął iść za nami ale zamknąłem mu drzwi przed nosem.
- Li, błagam cię zawieź mnie do Irlandii, do Alex- wyszeptała Ross aby jej brat niczego nie usłyszał
- Oczywiście- powiedziałem gładząc jej włosy- A co z Lucky?
- Lucky, Lucky, Lucky... pojedzie ze mną- powiedziała cicho
- Nie pakuj się, nie bierz nic. Wtedy nie będą cię od razu szukać. Alex da ci jakieś ciuchy, ja też kupię ci jakieś kosmetyki czy ubrania
- Dziękuje Daddy
- Nie ma sprawy mała, nie dam cię skrzywdzić. Oni muszą sobie wszystko wyjaśnić.

----------------------------
Edwards xx i Patrycja
Wiecie Patrycja wróciła <3 I znowu będziemy pisać co drugi rozdział. Więc 22 napisze Patrycja :)
Podoba się? Pozdrawiam xx

3 komentarze:

  1. Tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3 Jestem naprawdę...no uwielbiam Cię!!!!!!!!! Proszę pisz dalej ! plosee next *-*/OLi:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      Kiedy będzie nowy rozdział nie zależy ode mnie a od Patrycji :)
      Myślę, że Patrycja zaczęła już pisać. Spróbuję się dowiedzieć na jakim etapie pracy jest i poinformuje o tym na twitterze- @Senseyka_

      Usuń
    2. Dziekuje! *-* ;) <3 Jesteście naj ;*

      Usuń