poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 17

Oczami Ross:

Nie wierzyłam w to co słyszę. Niall. Ten Blondyn z Irlandii. Ten wiecznie głodny, niebieskooki przystojniak. Zawsze uśmiechnięty. Zakochał się. We mnie. W Ross Smith. W Ross która kochała innego. Kochała? Sama nie wiedziałam co czuje do Zayn'a. Lubiłam go, bardzo. Uwielbiałam jego oczy, włosy, zapach, usta. Ale Malik mnie zdradził. Na moich oczach całował się z Perrie, poszedł z nią do łóżka, był dla mnie arogancki. A później jakby nic się nie stało tylko przeprosił. A Niall? Był bardzo oddany, przyjacielski, kochający, troskliwy. Martwił się o mnie, spędzał ze mną czas. Tak właściwie to z nim miałam najlepszy kontakt z chłopców. Bez kłótni, spięć. Pojechałam z Harry'm do domu. Tak jak uprzedzał nie było Malik'a. Okazało się, że Louis i Mel przeprowadzili się na drugi koniec Londynu, chcieli zamieszkać sami. Wzięłam Niall'a za rękę i szepcąc „musimy pogadać” skierowaliśmy się w stronę pokoju blondyna. Usiedliśmy na łóżku.
- Harry mi powiedział- zaczęłam zdenerwowana
Horan tylko ukrył głowę kładąc ją na kolanach. Klękłam przed nim i uniosłam jego głowę do góry. Płakał. Otarłam jego łzy i pocałowałam go w usta. Nie wiem dlaczego. W brzuchu czułam motylki. Zrobiłam się czerwona. Odwzajemnił pocałunek.

Oczami Niall'a:

Gdy zaczęła mnie całować nie wiedziałem co robić. Po chwili jednak zorientowałem się co się dzieje i odwzajemniłem pocałunek. Dziewczyna wstała i przesyłając mi buziaka wyszła. Czułem się naprawdę wspaniale. Cały w skowronkach zbiegłem na dół. Siedziała wtulona w Hazzę, oglądali telewizję. Przysiadłem się do nich od strony Ross i delikatnie dotknąłem jej dłoni. Smith popatrzyła na mnie dużymi oczami, uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę. Przesiedzieliśmy tak do końca filmu czyli godzinę. Bez słowa. Trzymając się za ręce i wymieniając spojrzeniami orz uśmiechami. To był najwspanialszy dzień w moim życiu.

Oczami Harry'ego:

Kątem oka zauważyłem jak Niall i Ross trzymają się za ręce. Muszę porozmawiać z nimi obojga. Gdy film się skończył wziąłem Ross na małe przesłuchanie.
- Jesteście razem?- wypaliłem
- Nie...
- Czujesz coś do niego?
- Bardzo go lubię, bardzo, bardzo.
- Nie skrzywdź go tak jak ty zostałaś skrzywdzona. Obiecaj.
- Obiecuje.
Teraz pozostała mi rozmowa z Horan'em. To musi być załatwione. Nie pozwolę skrzywdzić kolejny raz Ross. Niall siedział na tarasie. Uśmiechał się, był bardzo zadowolony. Był zamyślony więc poklepałem go po ramieniu.
- Musimy pogadać...
- Ona jest niesamowita. Cały czas o niej myślę- rozmarzył się
- Widzę, że ją kochasz. Nie skrzywdzisz jej. Jasne?
- Stary ona jest idealna. Jej brązowe, duże oczy. Jej proste kasztanowe włosy. Jej zgrabne ciało. Jej ujmujący, słodki głos. Jej charakter, chęć pomocy, radość z życia i oddanie. On jest aniołem. Anioła nie skrzywdzę.
- Wierzę w to. Jeśli ją skrzywdzisz...- zacząłem
- Wtedy mnie zabij.- odparł spokojnie
Po tych słowach byłem pewien, że jest zakochany. Po naszej rozmowie przyjechał Louis z Mel. Tomlinson powiedział, że robimy zebranie „rodzinne”. Wszyscy usiedliśmy w salonie.

Oczami Louis'a:
- Jak wiecie zbliżają się moje urodziny- powiedział uśmiechając się- Zrobię je w sylwestra. To będzie olbrzymia impreza z paparazie, gwiazdami, alkoholem, papierosami i narkotykami
Wszyscy byli tym zdziwieni. Impreza miała odbyć się za tydzień.
- Do tego za miesiąc jest wesele. Moje i Mel.

Oczami Harry'ego:

Taka impreza. To nie w stylu Tomlinson'a. Ale jest już dorosły a ja chętnie się zabawię.

Oczami Zayn'a:

Nie mogłem wytrzymać. Musiałem przyjść do Ross. Naprawdę ją kochałem. Ten Sylwester będzie niezwykły. Spędzimy miły wieczór u Louis'a. Alkohol rozładuje atmosferę. Będzie dobrze. Wszyscy siedzieli w salonie. Ross koło Niall'a i Harry'ego. Horan objął Smith i pocałował ją w policzek. Nie zareagowała. Biegnąc w jego stronę krzyknąłem:
- Odpierdol się od mojej laski!
Momentalnie wstał Harry.
- Nie dam ci jej skrzywdzić ponownie!- wypluł
Niall wziął moją Ross za rękę i skierowali się w stronę schodów. Harry dał mi w twarz ale nie zwracałem na to uwagi. Minąłem go i pobiegłem w stronę schodów.
- Puść ją!- krzyknąłem
Zero reakcji. Momentalnie moja pięść znalazła się przy twarzy Irlandczyka. Jednak zablokował cios. Nie pamiętałem by potrafił się bronić. Jednak udało mi się przewrócić Horan'a. Złapałem Ross za rękę.
- Chodź ze mną. Kocham cię, będzie jak dawniej- zacząłem
- Znowu ją zdradzisz, jak kiedyś?- warknął Horan
- Stul pysk!- krzyknąłem mocno uderzając go w brzuch

Oczami Ross:

Niall upadł na podłogę i zaczął cicho jęczeć i kulić się. Podbiegłam do Zayn'a. Spojrzałam mu głęboko w oczy. Chyba myślał, że mu wybaczyłam. Chciał mnie pocałować. Dzieliły nas centymetry. Złapał mnie mocno i zaczął całować na oczach Niall'a. Po policzkach blondyna zaczęły spływać łzy. Gdy Harry oprzytomniał oderwał go ode mnie. W tym czasie Liam i Louis pobiegli do leżącego na podłodze Niall'a.
- Nienawidzę cię!- krzyknęłam do Malik'a dając mu z liścia w policzek.
Harry wyprowadził go na zewnątrz a ja podbiegłam do Niall'a.
- Dzwońcie po pogotowie!- krzyknął Liam a Mel wybrała numer i wykonała telefon
- Będą za piętnaście minut- powiedziała cicho
Niall złapał mnie za rękę. Widziałam ile trudu go to kosztowało.
- Wiesz... tak naprawdę to bardziej bolało mnie to jak on cię całował niż ten cały brzuch- powiedział na jednym oddechu- Wstałbym... i przy...waliłbym mu w twarz.... ale... nie dam...
- Ciii. Nic nie mów.- powiedziałam cicho całując go w czoło.
Zemdlał. Po chwili przyjechało pogotowie.
- Czeka go bardzo ciężka operacja- powiedział lekarz
Postanowiłam jechać z Harry'm w karetce a Liam, Louis i Mel samochodem Daddy'ego.

Oczami Melani:

Widziałam w jej oczach rozpacz. Naprawdę go kochała. Teraz będzie mnie potrzebować. Wydaje mi się, że już nie jest moją przyjaciółką. Odkąd Alex się wyprowadziła do cioci do Irlandii spędzamy ze sobą mało czasu. Nasza przyjaźń nie przetrwała ale nadal jest moją koleżanką której pomogę.
______________________________________
Edwards xx

Rozdział dedykowany dla Ama Horan. Podoba się? Komentujcie. Następny rozdział będzie prawdopodobnie w czwartek.  

9 komentarzy:

  1. No to czekam do czwartku :PP
    Suuupeeer rozdział, cieszę się, że piszesz rozdziały Edwards. :))
    Malik Bad Boy . xD hahaha :D
    SUUUPEEERR JEESTT PIISZZ SALEEEJJJ! :)))) <3 pierdzioszku o__O Hhahahahahahhahahahah :DD Czły czas nie mogę o tym zapomnieć xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!!!! Czekam i czekać bęnde na nexta ^^!

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże OMG mój kom tak jakby chyba pomógł napisałam żeby razem byli ^^ Boje się o Horanka dobra musze jakoś do czwartku wytrwać..jakoś xD

    OdpowiedzUsuń
  4. 8-8 rzygam tenczą *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super , genialny .. Czekam na kolejny .
    Ta akcja na schodach ... Chyba lepiej być nie mogło .
    Po prostu za*ebisty .
    Pozdrawiam i dziekuje z dedyk. x.x

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział jak zwykle :)+ możesz wyłączyć weryfikacje obrazkową? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, świetny rozdział!
    Ge - NIALL - na ta akcja na schodach :D
    A Malik jaki zły... ohoho xD
    "Odpierdol się od mojej laski!"
    Jasne, jasne... xD
    A Niall no troszkę oberwał. Ale Ross przy nim będzie :D
    Super rozdział. Czekam już nn :)
    Weny życzę :)
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :D Trochę się pogubiłam w pewnym momencie, ale to może dlatego, że często nie ogarniam ;)
    Biedny Niall...Najpierw zakochuje się w dziewczynie, która ma chłopaka (przez jakiś czas), a teraz jak w końcu ją zdobył, to oberwał od Malika...
    Jestem bardzo ciekawa jak się rozwinie akcja z Ross i Zaynem ♥ Mimo wszystko, wolę ich razem ♥
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :)

    http://imaginy-jeden-de.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. oby ona zostawiła Zeina coraz mniej go lubię

    OdpowiedzUsuń